Z systemem KRZ nie wygrasz czyli socjalizm wiecznie żywy

wieżowce w mieścieSystem KRZ (Krajowy Rejestr Zadłużonych) budzi złe emocje w gronie osób z niego korzystających. Złe emocje pojawiają się głównie choć nie tylko wśród użytkowników branżowych tj. doradcy restrukturyzacyjni oraz wśród podmiotów i osób dłużników oraz ich wierzycieli. 

Konieczność powstania systemu KRZ wynikała z prawodawstwa unijnego oraz z ustawy Prawo Restrukturyzacyjne z 2015 roku. System KRZ powstawał długo. W obecnym kształcie system odbiega od ideału systemu przyjaznego użytkownikom. Dużo osób o tym mówi w kuluarach, mało się o tym pisze. Sytuację ratuje ofiarność pracowników infolinii KRZ, która w odróżnieniu od systemu działa sprawnie i jest pomocna. Z punktu widzenia użytkowania branżowego takiego jak doradca restrukturyzacyjny – nadzorca układu problemy zaczynają się już od założenia akt postępowania o zatwierdzenia układu z obwieszczeniem.  Aby takie akta założyć, doradca restrukturyzacyjny musi wydawać sam do siebie zarządzenia, w tym zarządzenie wykonawcze o publikacji ogłoszenia. Takie podejście jest kompletnie nieintuicyjnie. Chyba, że KRZ ma być lekiem na samotność dla tych doradców restrukturyzacyjnych do których nikt nie pisze.

Każde zarządzenie doradca restrukturyzacyjny – nadzorca układu musi podpisywać podpisem kwalifikowanym lub profilem zaufanym.  To można jeszcze byłoby od biedy zrozumieć. Powstaje jednak pytanie: dlaczego wzorem systemów informatycznych obsługujących zamówienia w sklepach internetowych doradca restrukturyzacyjny nie może jednocześnie wpisać danych dłużnika, złożyć oświadczenia o zgodzie na treść obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego   i zgodzie na jego publikację. Taki pakiet zgód i oświadczeń doradca – restrukturyzacyjny oczywiście podpisywałby, co dawałoby niezbędną autoryzację dokumentom. 

Kompletnie niezrozumiałym rozwiązaniem w systemie KRZ jest mechanizm podwójnej weryfikacji. Z jednej strony doradca restrukturyzacyjny autoryzuje swym podpisem różne swoje działania a z drugiej stronie system zaciąga dane z GUS z systemu Teryt i weryfikuje sam z siebie adresy dłużników. W jakim celu? – tego nie wie nikt. To tajemnica mundialu jak śpiewał kiedyś B. Łazuka.

Biada zatem dłużnikom rolnikom lub zakładom produkcyjnym zlokalizowanych w miejscowościach, gdzie nie ma ulic. Tacy rolnicy i takie zakłady produkcyjne nie istnieją dla KRZ-u. Aby założyć akta trzeba z punktu widzenia tych podmiotów zakładać adresy korespondencyjne co bywa kłopotliwe. 

Tematem na inny felieton jest równie mocno skomplikowany w KRZ system wysyłki korespondencji. 

O poprawie funkcjonalności KRZ i likwidacji różnych absurdów na razie cicho. To świat i ludzie mają się dostosować do KRZ a nie KRZ do ludzi i świata. W tym kontekście KRZ jest jak realny socjalizm. Za młodu wiele razy słyszałem, że ustrój socjalistyczny jest wspaniały tylko ludzie do niego nie dorośli. Z systemem KRZ nie wygrasz…….. Przynajmniej, na razie.